Welcome To Netflix

środa, 24 czerwca 2015

Jądro Ziemi (2003)

Anomalie pogodowe, dziwne, w prosty sposób niewytłumaczalne zjawiska, kumulacja, czasem bardzo dużej energii w jednym miejscu. Tej, która przyszła gdzieś z daleka, może z Kosmosu, a może ze środka samego rdzenia Matki Ziemi. Skutki tego, co zobaczyłem na filmie, były niewyobrażalne.
Zaburzenia elektromagnetyczne powodujące nagle śmierć kilkudziesięciu osób w jednym, konkretnym miejscu, o tej samej godzinie, potężne stada ptaków atakujące miasto, lecz nie tak, jak pokazał to Hitchock. Bezwładnie, z potężną siłą uderzające we wszystko, co się rusza, ludzi, pojazdy, jak grad, spadające na ulice i place Londynu.
Bez wątpienie nasuwa się szybkie skojarzenie z filmem Armagedon, tam wyprawa w Kosmos, tu do głębi Ziemi. Która z nich jest bardziej niesamowita? Którą z nich można włożyć między bajki? O ile ta pierwsza może w jakiś sposób jest realna, o tyle przygotowanie tak skomplikowanej misji, w której bierze udział sześć osób, w tak krótkim czasie i wysłanie jej dziwnym pojazdem w celu ratowania planety to czysta fantazja. Może w dalekiej, odległej przyszłości, ktoś, kiedyś się oto pokusi, może kiedyś...
Jednak, jako film wyprawa do głębi Ziemi powinna się podobać. Akcja poprowadzona jest tak, iż obok przygody jest miejsce na dramat, gdyż stopniowo stan załogi, pięciu panów i ona jedna, pani major, ulega zmniejszeniu. Gdy zawodzi plan „A”, dogłębnie opracowany i przygotowany, kiedy nie ma planu „B”, trzeba wprowadzić plan „C”, który prowadzi do szaleństwa, ale jak to często bywa najbardziej szalone pomysły, czasem przynoszą oczekiwany efekt. Ale czy i tym razem tak będzie?
W pewnym momencie to właśnie od niej będzie zależało powodzenie całej misji. To ona, major Rebecca Childs (Hilary Swank) przejmie stery wehikułu, wielkiego, długiego cygara, to od niej będzie zależał teraz los Ziemi. Wyzwanie bez wątpienia wielkie, ale jeśli udało się jej wylądować promem kosmicznym na kanale wodnym w Los Angeles, to również nie powinno być trudne.
A sprawa jest prosta, przynajmniej z pozoru, należy w odpowiednich odstępach czasowych, wysłać pięć bomb atomowych, których detonacja w okolicy samego jądra, ma przywrócić mu pierwotne, te najbardziej sprzyjające człowiekowi, właściwości.
Jeśli spojrzymy na nazwisko reżysera w napisach początkowych, Jon Amiel, to jego najbardziej znane dokonanie w dorobku twórczym nosi tytuł Osaczeni, Catherine Zeta-Jones i Sean Connery w interesującym, filmowym duecie. 

Zajrzyj do Grupy Cinema Paradiso... :)
Zaproś przed Kominek swoich Przyjaciół :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Literacka przestrzeń również w drugim blogu.