Welcome To Netflix

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Wpis No. 1000


Od kilku dni zatrzymałem się w miejscu nad wpisem, któremu przypadł w udziale Numer 1 000. Niby nic wielkiego, a jednak uświadomiłem sobie, że powinien się czymś wyróżniać, być inny, niż 999 przed nim. Choć nie o liczby i cyfry tu idzie, ale o świadomość Wędrowca i odczucia Czytelnika, o tym, z czym się zmierzy i co może u mnie spotka.
Długo nie miałem koncepcji, czy oprócz strony na FB powinienem mieć blog, czy może też powinien pojawić się Instagram, o czym od pewnego czasu myślę. Faktem jednak jest, że poszukiwania tej optymalnej wersji w blogu, jego formy i miejsca trochę mi zajęły. I nadal nie jestem przekonany, czy jest wszystko tak, jak powinno być. Według ogłoszonej niedawno małej ankiety jego szata graficzna jest dobra, a według pięciu osób bardzo dobra. Dwanaście głosów z dwudziestu daje już jakiś pogląd i punkt odniesienia, a to oznacza, że jest przyzwoicie. 
Zasadniczo baner powinny wypełniać moje Patronaty, bo kilka ich już jest, a może Książki tygodnia, bo jest ich znacznie więcej. Jednak zdecydowałem się na takie, a nie inne rozwiązanie graficzne części z Was być może już znane z zakładek, które z książkami wędrują w różne miejsca Polski. Słowa, myśli, pragnienia, uczucia z małymi cytowanymi wyjątkami będące świadectwem wrażliwości jednego człowieka.
999 wpisów to film i książka, to również konkursy, Książka tygodnia i cykl Underworld, jakże mi bliski. Ale są też autorska powieść Internetowa cela i kolejne cykle: Żółta karteczka i Motto na dziś. Są Karty historii i jest Powstanie Warszawskie wierszem i prozą zapisane. Są Wydawnictwa, z którymi współpraca układa się wyśmienicie od dawien dawna i jest Sony Music Poland, któremu zawdzięczamy wszystko, co dobre i doskonałe w  muzyce. Nie bez znaczenia są Pachnące nowością, Opinia 50 stron, czy może Światowe metropolie. I jest też Monica Bellucci - (...) Być kobietą piękną to znacznie więcej, być kobietą z klasą, Mona Lisą naszych czasów, to urodzić się Monicą Bellucci...  

Nigdy tworząc nie lubiłem zmierzać w jednym kierunku, za to w uczuciach od zawsze jestem niezmienny, może dlatego wciąż jestem sam, bo nikt nie potrafi w to uwierzyć. Od pewnego czasu jest pewna Dama, której osobą oczarowany, jak chlebem żywię się miłością... parafrazując wiersz młodzieńca napisany w tym momencie prawie trzy dekady wstecz. O uczucia wciąż trudno, ale Ona wie, co myślę i może zdaje sobie sprawę, co zaczynam odczuwać. Coco Chanel, ta myśl nas w jakiś sposób połączyła, a później pewna Dama zamilkła... pozostaje poczekać... Byłem i jestem cierpliwy i wiem, że warto.
Powoli też kończy się pewien osobisty kryzys trwający kilka miesięcy...
Przed nami dużo, dużo dobrego... najnowsza Książka tygodnia, za chwilę Patronat medialny, a po nim może kolejny, w dalszej perspektywie kolejna edycja Konkursu literackiego - Kartka z Powstania Warszawskiego

Nie jestem doskonały, ale do doskonałości wciąż dążę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Literacka przestrzeń również w drugim blogu.