niedziela, 15 listopada 2015
Wierszem malowane...
Boicie się...
samotności cichej
lęku fotela dentystycznego
biednej egzystencji dnia codziennego
spadających odłamków skalnych
nagłej lawiny
strachu w oczach głodnego dziecka
boicie się..
złych snów
nieprzyjemnych rozmów
przykrych sąsiadów
bandy dresiarzy w cichym parku
pisku opon na ulicy
boicie się..
ale nic nie mówicie
nic nie robicie
boicie się..
powiedzieć słowo
stanąć w obronie dziecka
sprzeciwić się woli innych
a jakże często własnego cienia
(05.11.30)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Literacka przestrzeń również w drugim blogu.