Od zawsze myślałem, że noszenie torebek to kobieca domena. Myliłem się.
Panowie też zaczęli nosić torebki, torebeczki, torebusie...
Gdyby to jeszcze miało męski fason, gdyby nie stawiało znaku zapytania...
Jest też pewien margines błędu, który kobiecie nosi torebkę, to już zupełne nieporozumienie...
Z racji pracy obserwuję klientów, obsługuję klientów i dostrzegam dwie skrajne sytuacje: z jednej strony coraz większe zniewieścienie, wręcz jak tak dalej pójdzie grozi nam seksmisja (mam nadzieję, że jednak nie), z drugiej coraz większa niechlujność, brak dbałości o własny wygląd, bez wpadania w skrajności w skrajność i co przykre i razi, coraz większa otyłość. Zastanawiam się, jak taki męski osobnik prosperuje, któremu wielka, okrągła poduszka zasłania... przez grzeczność pominę, co mu zasłania... Jak żyje, porusza się, prosperuje...
I jak śpiewała swego czasu Danuta Rinn... Gdzie ci mężczyźni prawdziwi tacy...
No właśnie, co z wami Panowie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Literacka przestrzeń również w drugim blogu.