A może raczej już prawie stu, gdyż tyle udało mi się dziś poznać w drodze do pracy. Jakiś czas czekała na swoją kolej, dziś wpadła w rękę, gdy sięgnąłem do torby i wybrałem ją wśród czterech (jedna akurat jest po lekturze i czeka na uporządkowane spojrzenie)...
Ja w drodze z Katowic do Gliwic, Agata w swojej podróży z nadmorskich krain do rodzinnych Piekar, bardziej z konieczności, niż z ochoty. Choroba siostry zmusza ją do sięgnięcia po auto i podróż na drugi koniec Polski. Pozostawienie pensjonatu, kochającego męża i zmierzenia się z demonami przeszłości, rodzinnym domem teraz jedynie zamieszkanym przez szwagra, którego wcześniej z pewnych względów nie miała okazji poznać.
Powieść Hanny Dikta jakiś czas czekała na swoją kolej, czekała, czekała i się doczekała i dobrze... bo po tych stu stronach chciałbym wiedzieć, jak rozwinie się historia, We troje i jak potoczą się losy sióstr, męża i szwagra. Poza tym lekkość słowa autorki sprawiła, że nawet nie odczułem, kiedy poznałem ich aż tyle w tak w sumie krótkim czasie.
Na tę chwilę sześć, jestem jednak przekonany, że będzie ich znacznie więcej. Gwiazdek rzeczna jasna...
http://koominek.blogspot.com - siedemdziesiąt dziewięć tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy,
zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Literacka przestrzeń również w drugim blogu.