Pierwotnie miałem wrażenie, że tak, jak było w przypadku trylogii Sienkiewicza będzie to również trylogia, a jednak w określonym miejscu i czasie dowiedziałem się, że po Klątwie pojawi się tylko jedna powieść. Trochę szkoda, że są tylko dwie, bo Fortuna i namiętności powinny trwać dłużej, znacznie dłużej.
Przyznać również trzeba, o czym pisałem już wcześniej, że w obszernej gamie polskiej literatury gatunek powieści historycznej jest mocno zaniedbany, choć może też stanowić duże wyzwanie i nie każdy potrafi się w nim odnaleźć. W ten sposób obok męskich dokonań Roberta Forysia i jego Gambitu hetmańskiego pojawiają się opowieści wcale nie odmiennej treści pióra Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. Klątwa młodej czarownicy na długo skrępowała poczynania wielu, jednak niewielu zdawało sobie sprawę, że to tylko stary, nic nie znaczący zabobon. Czasy były jednak zupełnie odmienne od tych, które nawet myślami potrafimy ogarnąć.
Kraj od morza do morza mlekiem i miodem płynący, piękna Litwa, dumna Ukraina, a przy tym polityczne rozdarcie po śmierci króla Augusta II. Kraj się podzielił, Rzeczypospolita obnażyła swoją słabość, po jej koronę sięgało dwóch śmiałków, a zmienna w swych osądach szlachta skłaniała się raz ku jednemu, raz ku drugiemu.
Na kanwie politycznych zawirowań Rzeczypospolitej Małgorzata Gutowska-Adamczyk osadziła pięknie napisaną opowieść dotykającą szlachciców, ale i szlachcianek, dworskich dziewek, leśnych zbojów, kasztelaniców, a także wszelkiej maści możnowładców.
Każdy, kto poznał Klątwę bez wątpienia sięgnie po Zemstę, aby zaspokoić ciekawość, uspokoić skołatane natłokiem wrażeń serce. Knowania wielkich, intrygi maluczkich, utyskiwania, rozboje, ale i miłostki, uczucia wielkie, słabość do białogłowy. Zwyczaje i obyczaje, sprawy dalekie i odmienne, powracająca wciąż klątwa, która w sercu kata na dobre się zaległa, choć nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Kapcer Hadziewicz, całkiem jak sienkiewiczowski Kmicic, wiele musi doświadczyć, jeszcze więcej przeżyć, aby nie tylko odkupić swe winy, mieć jeszcze nadzieję, że Zofija łaskawą mu będzie. I ten pięknie rozpisany wątek jest jednym z głównych traktów, po którym wędrujemy dotykając wzrokiem słabości, ale i doskonałości osiemnastowiecznej Litwy. Choć myśli nasze ku polskiemu wędrują morzu, gdzie Jan Jandźwiłł w służbie Stanisława Leszczyńskiego pragnie się zasłużyć, aby w oczach ojca przychylność zyskać. Tego samego, który jego rodzeństwo w kasztelańskim więzi lochu.
Jak widać to jedynie drobna część szlacheckich planów, intryg i knowań. Spraw wielkich i tych jakże małych. Tych, o których Małgorzata Gutowska-Adamczyk opowiada z tak wyjątkową swobodą bawiąc się słowem, zaskakując każdym, kolejnym rozdziałem i nie pozostawiając złudzeń co do tego, że w powieści historycznej bez dwóch zdań z każdym może się mierzyć, bez względu na to, czy na szpady, czy może na kopie.
Czasy to były dziwne, ciągłą wojną podszyte, ale bez wątpienia barwne i emocjonujące. Czasy, o których autorka opowiada z wyjątkowy, barwny, oryginalny i zaskakujący sposób. Nie pozostawiając przypadkowi niczego i z pełną świadomością domykając ostatnie strony Zemsty radością spełniania w lekturze. I niedosytu, że to już koniec.
Naciśnij i sięgnij po książkę >>>> #14książkapodpatronatem
Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Fortuna i namiętności. Klątwa, Nasza Księgarnia, Warszawa 2016
Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Fortuna i namiętności. Zemsta, Nasza Księgarnia, Warszawa 2016
Więcej o książce na Lubimyczytac.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Literacka przestrzeń również w drugim blogu.