A to oznacza, że lektura wciąż w toku, choć do końca bliżej, niż dalej. Jeśli faktycznie jest tak, jak podaje okładka to tylko pozazdrościć, że przesłana powieść z marszu zyskała uznanie wydawnictwa. Bo i nie byle jaka to powieść.
Te pięćdziesiąt stron przeleciało mi przed oczami nawet nie wiem, kiedy. Dorota Gąsiorowska z lekkością maluje swoją opowieść oprowadzając czytelnika po komnatach swojego matecznika. W intrygujący sposób opowiadając historię Łucji, która zmęczona dostatnim życiem spontanicznie przenosi się na prowincję. Życiem, które dla pięknej, zamożnej kobiety stało się puste, kiedy wygasła miłość, a jej mąż po kilkunastu latach stał się jej zupełnie obcy.
Obietnica Łucji jest obietnicą miłej dla oka i kuszącej dla ducha bardzo życiowej opowieści, która praktycznie sama się nam opowiada. Piszę to z nieco dalszej perspektywy, niż pierwsze pięćdziesiąt stron. Słowo końcowe jest zapewne kwestią czasu, jak i ostateczna ocena, bo na razie lekką ręką jestem jej w stanie przyznać siedem gwiazdek.
Wydawnictwo Znak poleca..:)
koominek.blogspot.com - pięćdziesiąt sześć tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...
Pełne spojrzenie na Obietnicę Łucji można znaleźć w tym linku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Literacka przestrzeń również w drugim blogu.