Przed laty, kiedy telewizor kolorowy miał dopiero objawić się światu w czarno-białym Neptunie odkrywałem uroki Starego kina. Ten niezapomniany filmowy cykl prowadzony przez pana w ciemnych okularach na dorastającym chłopcu robił niesamowite wrażenie. Chyba właśnie wtedy zaraziłem się magią kina.
Pan w ciemnych okularach to oczywiście Stanisław Janicki, a pasja z jaką opowiadał o czarno-białych, starych filmach, tego się nie zapomina. Na marginesie warto dodać, że Stanisław Janicki magię starego kina przywołuje na łamach RMF Classic.
Piszę o tym wszystkim dlatego, gdyż wszystko to, co kiedyś pojawiło się w Starym kinie teraz odżyło na kartach książki Skandale złotej ery Hollywood. Książki, która już od pierwszych stron przenosi nas w czasie ku bajkowemu Hollywood, które dopiero budowało swój splendor.
Sto lat wstecz, na długo przed epoką Internetu, Facebooka i Twitera skandale rosły w siłę dzięki prasie codziennej i w ten sposób, może odrobinę wolniej, niż dzieje się to obecnie, docierały do społeczeństwa. Mogły zniszczyć każdego, kto był zbyt nieostrożny, aby dać się złapać w sidła plotki. Choć studia filmowe starały się dbać o wizerunek swoich gwiazd i tuszować wszystko to, co jeszcze dało się wyciszyć. A gdy mleko się rozlało trzeba była szybko szukać rozwiązań, jak uwagę społeczeństwa skupić szybko na czymś innym.
Pan w ciemnych okularach to oczywiście Stanisław Janicki, a pasja z jaką opowiadał o czarno-białych, starych filmach, tego się nie zapomina. Na marginesie warto dodać, że Stanisław Janicki magię starego kina przywołuje na łamach RMF Classic.
Piszę o tym wszystkim dlatego, gdyż wszystko to, co kiedyś pojawiło się w Starym kinie teraz odżyło na kartach książki Skandale złotej ery Hollywood. Książki, która już od pierwszych stron przenosi nas w czasie ku bajkowemu Hollywood, które dopiero budowało swój splendor.
Sto lat wstecz, na długo przed epoką Internetu, Facebooka i Twitera skandale rosły w siłę dzięki prasie codziennej i w ten sposób, może odrobinę wolniej, niż dzieje się to obecnie, docierały do społeczeństwa. Mogły zniszczyć każdego, kto był zbyt nieostrożny, aby dać się złapać w sidła plotki. Choć studia filmowe starały się dbać o wizerunek swoich gwiazd i tuszować wszystko to, co jeszcze dało się wyciszyć. A gdy mleko się rozlało trzeba była szybko szukać rozwiązań, jak uwagę społeczeństwa skupić szybko na czymś innym.
Anne Helen Petersen świat amerykańskiego przemysłu rozrywkowego i filmowego zna od podszewki. Można też powiedzieć, że żaden skandal i żadna plotka nie są w stanie jej ominąć. Stąd wystarczy przeczytać kilka słów wstępu na temat spektakularnego upadku Mela Gibsona, aby mieć świadomość, że wszystko, co pojawi się dalej będzie podane w najlepszy, możliwy sposób. I faktem jest, że tak się dzieje.
Książka podzielona jest na sześć części i w każdej z nich odpowiada i w każdej z nich przywołuje nazwiska kilku znanych i uznanych gwiazd Hollywood z wyjątkową starannością omawiając ich życie, często jakże krótkie, chęć spędzone w blasku reflektorów całkowicie dalekie od pełni szczęścia.
Książka podzielona jest na sześć części i w każdej z nich odpowiada i w każdej z nich przywołuje nazwiska kilku znanych i uznanych gwiazd Hollywood z wyjątkową starannością omawiając ich życie, często jakże krótkie, chęć spędzone w blasku reflektorów całkowicie dalekie od pełni szczęścia.
Pełne spojrzenie na Skandale złotej ery Hollywood można znaleźć w tym linku.
koominek.blogspot.com
- sześćdziesiąt pięć tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie
skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował
Cię bez reszty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Literacka przestrzeń również w drugim blogu.