Jeszcze teraz, jakiś czas po filmie, przebiegają po moim ciele dreszcz. I to nie, dlatego, że jest mi zimno, wręcz przeciwnie. Temperatura, jak najbardziej odpowiednia, natomiast powracają pewne obrazy z tego bez wątpienia bardzo interesującego filmu zawieszonego w ciemnej, głębokiej jaskini pomiędzy thrillerem, a horrorem.
Zanim dojdzie do wyprawy w głąb ziemi, w czeluść głębokich, ciemnych, tajemniczych jaskiń pewien wypadek zapisze się trwałą rysą na psychice jednej z kobiet. W ułamku sekundy straciła wszystko, co miała najcenniejszego i oto teraz, rok później, razem z przyjaciółkami zamierza poznać kres swoich możliwości w ekstremalnych zmaganiach, gdyż piękno jaskiń pasjonował je od zawsze.
Oto grupa sześciu pięknych, zmysłowych, ognistych, przynajmniej w większości, kobiet. Żądnych wrażeń, poszukujących ciągłych wyzwań. Wyprawa do jaskini ma być kolejnym sprawdzianem ich umiejętności, przyjaźni, dobrą zabawą i rozrywką. Takie jest założenie, które z każdym krokiem, metrem oddalającym je od światła dziennego, zaczyna rozmijać się z rzeczywistością. Kiedy okazuje się, że nie jest to ta jaskinia do której miały zejść, kiedy okazuje się również, że nikt jeszcze jej nie zbadał, dobry nastrój i uśmiech, znika.. na zawsze.
Muszę przyznać, iż pomysł, po jaki sięgnęli twórcy filmu jest ciekawy, widowiskowy i co ważne, mrożący krew w żyłach. Tu nie ma chwilowego strachu, w pewnym momencie pojawia się wszechogarniający lęk, który towarzyszy nam już do końca. Nie mija, gdy pojawiają się napisy końcowe, wciąż ta chłodna, lodowata, wstrętna dłoń spoczywa na naszym karku.
Nie spodziewałem się, że pewien zwrot wynikający ze scenariusza wprowadzi dodatkowy interesujący element, gdy przyjaciółki zamiast stawić czoła wielu wstrętnym istotom czającym się w ciemnościach jaskiń, nagle zwrócą się przeciwko sobie. Nagle jedna dla drugiej stanie się śmiertelnym wrogiem, nagle nastąpi swoista metamorfoza pięknej, przerażonej kobiety w bestię budzącą strach, przerażenie, żądną krwi.
Już kiedyś poznaliśmy podobny film, podobny tylko w formie, w pomyśle, w rozwinięciu akcji. Jednak Bunkier, choć równie interesujący, pozostaje w tyle. Zejście w otchłań, w ciemną czeluść jaskiń na długo zmrozi Wasze serca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Literacka przestrzeń również w drugim blogu.